Forum www.shipman.fora.pl Strona Główna www.shipman.fora.pl
MODELARSTWO SZKUTNICZE - kolekcje zeszytowe i inne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Furty wejściowe (admiralskie) ST
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.shipman.fora.pl Strona Główna -> Santisima Trinidad / Dyskusje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karrex
Administrator



Dołączył: 27 Kwi 2019
Posty: 2374
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Wto 16:05, 28 Lip 2020    Temat postu: Furty wejściowe (admiralskie) ST

2010-06-14

Furty wejściowe

Jak już wcześniej pisałem, schody burtowe chciałem zrobić wg planu w [link widoczny dla zalogowanych]. Tu otwór wejściowy w burcie (la puerta del Almirante - drzwi, wejście admiralskie?) na wysokości 2 pokładu, usytuowany jest pomiędzy ambrazurami (ale w tym miejscu w modelu ST wypada wręga) i może być za mało miejsca na stopnie schodów,

[link widoczny dla zalogowanych]<<klik foto

tak zrobił [link widoczny dla zalogowanych] - blog z budowy DIORAMY TRAFALGAR


[link widoczny dla zalogowanych]<<klik foto

więc może się okazać niemożliwe do zrobienia, to zrobię wzorując się na HMS Victory, czyli otwór zrobię w ambrazurze.



Jeszcze zostaje kwestia wykończenia wejścia, czy z balkonikiem czy bez (Victory) i czy z drzwiami (jestem za tą opcją).



La puerta del Almirante w modelu San Felipe



Muszę to jeszcze przemyśleć i wybrać odpowiednie rozwiązanie (w ostateczności pozostaje zestawowe).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Karrex dnia Pon 1:04, 22 Lis 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karrex
Administrator



Dołączył: 27 Kwi 2019
Posty: 2374
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Wto 16:06, 28 Lip 2020    Temat postu:

2010-06-18

W dalszym ciągu poszukuję materiałów dotyczących wejścia na burcie.
Balkonik ma też wejście w modelu do muzeum w Hawanie.



A drzwi znalazłem jeszcze w relacji z budowy modelu [link widoczny dla zalogowanych], teraz tylko potrzebuję potwierdzenia.

[link widoczny dla zalogowanych]<<



Czy w wejściu na burcie były drzwi?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Karrex dnia Pon 1:04, 22 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karrex
Administrator



Dołączył: 27 Kwi 2019
Posty: 2374
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Wto 16:09, 28 Lip 2020    Temat postu: HMS Victory - wejście burtowe

2010-06-18

Na Kodze kolega
Korasonek napisał:
Nie nie było drzwi.
Jako, że jedna fotka więcej warta niż 1000 słów oto dowody:

A. Skan z książki Anatomy of the ship.
W zielonym kółku zaznaczone drzwi, w czerwonym wejście bez zawiasów, wniosek nie było drzwi



B. Zdjęcie znalezione w internecie, mało widać ale też żadnych zawiasów nie mogę się doszukać.



C. Na koniec zdjęcie z książki The Anatomy of Nelson Ships.



Z tych zdjęć wynika, że w replice HMS Victory tych drzwi nie ma, zostaje pytanie czy nie było w okręcie spod Trafalgar i czy w hiszpańskich (zwłaszcza Santisima Trinidad) były czy też nie?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Karrex dnia Pon 1:05, 22 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karrex
Administrator



Dołączył: 27 Kwi 2019
Posty: 2374
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Wto 16:10, 28 Lip 2020    Temat postu: Entry port

2010-06-22


Dalej drążę temat wejścia na burcie. Dzięki uprzejmości kolegi mam przynajmniej gdzie szukać Smile.
W książce “Arming and Fitting of English Ships of War 1600-1815” na stronach 242 i 243 znalazłem opis stopni burtowych (co również przytoczę) i wejścia burtowego. Wg translatora wynika, że o drzwiach (oprócz tego, że były potrzebne Wink ) nic nie ma.
Cytat:
Steps on the Sides.
From about the middle of the seventeenth century, pieces of shaped timber were fixed to the sides of ships, to form steps, making it much easier than previously to enter the ship from a boat or jetty. The earlier steps often had verticals on each side, giving the whole the appearance of a ladder, but these had disappeared by the end of the century, so that each step was separate. The ladder was shaped so that the top part was wider than the bottom, and the corners were usually rounded. Often the lower part had a fairly ornate shape, which gave a slightly decorative effect. There does not seem to have been any attempt to incorporate hand-holds in steps, but ropes were often hung down each side from above, to make climbing easier and safer. In any case, the ship's tumblehome must have been a help.

Entry ports.
The side of the three-decker, as developed in the early part of the seventeenth century, was considered to be too high for senior officers to climb. Thus a door was cut at middle deck level. Steps on the side led to it, and continued past it up to the upper deck. Until the 1670s only one entry port was fitted, on the port side. After that they were fitted to both sides.
The entry port was usually covered with rather elaborate carving. There was often some attempt to build a roof over it. This was extended over the years, so that by the mid-eighteenth century it had a double curve shape, like that of a contemporary belfry, and it protruded several feet from the side. In the seventeenth century the roof was much smaller, and was supported by carved figures. In the eighteenth century it was supported by brackets, with some carving on their surfaces.


Koledzy Grzegorz i Robert z Kogi przesłali tłumaczenia:

Cytat:
Stopnie na burtach
Od około połowy XVII wieku, na burtach okrętów mocowano odpowiednio ukształtowane elementy drewniane tworzące stopnie, pozwalające na łatwiejszy dostęp do okrętu z łodzi lub szalupy. Początkowo u boków stopni montowano dodatkowe pionowe elementy nadające całości kształt drabiny. Z elementów tych pod koniec wieku zrezygnowano, pozostawiając osobne stopnie.

Tu pojawia się pewna nieścisłość, bo tekst mówi o drabinie, ale powinien mówić o pojedynczych stopniach:

Górna część stopni była szersza niż dolna, naroża były zaokrąglone. Dolnej części często nadawano ozdobny kształt dla efektu dekoracyjnego. Wydaje się, że nie podejmowano prób montowania żadnych uchwytów, ale często po obu stronach zwieszano liny aby uczynić wspinanie łatwiejszym i bezpieczniejszym. Ułatwieniem było również pochylenie burty (tumblehome).

Włazy burtowe
Wysokie burty okrętów trójpokładowych budowanych we wczesnych latach XVII wieku były zbyt wysokie do wspinania dla starszych oficerów. Dla nich właśnie budowano włazy (furty wejściowe) na poziomie środkowego pokładu. Stopnie prowadziły do włazu, a następnie z jego boku prowadziły wyżej na poziom górnego pokładu. Do roku 1670 budowano jeden właz na prawej burcie, później włazy budowano na obu burtach.
Właz burtowy ozdabiano zazwyczaj wymyślnymi rzeźbieniami. Często budowano zadaszenie, które w późniejszych czasach osiągało większe rozmiary, a w połowie XVIII wieku nadawano mu podwójnie wygięty kształt podobny do dzwonnicy; wystawało ono kilka stóp poza obrys burty. W XVII wieku mniejsze zadaszenie podpierane było rzeźbionymi figurami, a w XVIII wieku podporami z powierzchnią zdobioną płaskorzeźbami.

Mimo, że w tekście pojawiły się drzwi (Thus a door was cut at middle deck level.), to z dalszego tekstu wcale nie wynika, że były lub ich nie było (chyba, że jest tak, jak o czymś się nie pisze to tego nie ma Wink ).

Szukam dalej i przypomnę moje pytania, które ilustrowałem w postach powyżej:

Czy w wejściu burtowym (jednostki trójpokładowe) były drzwi (flota brytyjska? Inne floty, szczególnie hiszpańska?)
i czy przed tym wejściem był podest z barierkami (at hoc użyłem nazwy balkonik)?

Question.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Karrex dnia Wto 16:12, 28 Lip 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karrex
Administrator



Dołączył: 27 Kwi 2019
Posty: 2374
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Wto 16:15, 28 Lip 2020    Temat postu: Entry port

2010-06-23

Nieco światła wniosły strony 192 i 193 z książki "The construction and fitting of the English Man of war 1650-1850" P.GOODWIN.
Cytat:
An entry port at the ship's side was fitted only to vessels with three decks. This included those of 80-guns, built in the earlier part of the eighteenth century. These entrances were equal in width to the gunports of the respective deck, and from 4ft 6in to 4ft 9in high.
They were used between 1660 and 1810, though some ships retained this feature after this date. Their function was to give access to the ship without having to scale the entire height of the hull from the waterline. Prior to the Restoration in 1660, it appears that only one entry port was fitted, to the port side of a vessel providing a small landing stage or sponson at deck level. Entry was at the middle deck only. Two entry ports were fitted for the first time (one on each side of the ship) in 1671. It is believed that this was done on the 100-gun ship Royal James built by Sir Anthony Deane. The actual position for the entry ports of vessel of this period can be determined from contemporary models at Greenwich, of a 90-gun ship of 1675, and a 60-gun ship of the following year. The former vessel had the entry placed between the eighth and ninth gunports on the middle deck, the latter between the sixth and seventh.
The style of ornamentation surrounding the entrance was a close-fitting, shallow-arched canopy supported by caryatids. A small grating supported by carved brackets acted as the landing stage. Often this was integral to the end of the main channel. By 1690, the canopy became more decorative, with carving of dogs, lions or fish. It was also during this year that vessels were authorised to have entry ports fitted on both sides of the hull.
The decorative work forming the architrave around the entry became simpler, due to the restrictions on carved work imposed by the Navy Board in 1703. The canopies became more pronounced in thier curvature, and the supporting pillars less ornate.
Mouldings were employed on both the canopy and the pillars in preference to carved work. It was also during this period that two modifications were made that altered the overall style of the entry ports. The first was the raising of the main channel to the level of the upper gundeck. As a result, the landing stage or sponson had to be constructed separately. A second entry port was introduced on some vessels at the level of the upper deck.
This was fitted on one or both sides of the ship. An example of this can be seen on a model of a 96-gun ship of about 1703 at the National Maritime Museum. The entry port is on the middle gundeck at the fore end of the main channel. A second entry is fitted on the upper gundeck adjacent to the third from aft gunport. The fitting of balustrading around the sponson was also introduced during the first half of the eighteenth century. Designers next considered that it would be preferable to use one of the existing gunports as a point of entry, instead of having it placed between the ports. This was done because the hull was considerably weakened by having three piercings close to each other. In practice this made good sense but it did reduce the firepower of a broadside.

Przynajmniej rysunek potwierdził "balkonik" Laughing .
[link widoczny dla zalogowanych]
Po kliknięciu fotki, oprócz powiększenia otworzy się pełny tekst ze stron 192,193 i 194.
I znów prośba o pomoc w tłumaczeniu, na PW lub w relacji Smile.

The Gangways - temat nadprogramowy Wink, nieobowiązkowy, ale wiedza na temat tych pomostów też by się przydała Wink.

Emilius napisał:
    w pierwotnym planie Andrew Mullana było to w projekcie 114 działowca, natomiast w późniejszym planie tego już nie ma.



    natomiast kwestia zamknięcia otworu drzwiowego chyba nie była rozwiązywana drzwiami. Był to raczej otwarty otwór z racji dodatkowej wentylacji pokładu. Prawdopodobnie tylko w okresie zagrożenia zalewaniem falami był przymykany dechami improwizacją drzwi by kaskady wody nie wdzierały się do środka. Takie moje wrażenie i przemyślenia.

Dzięki Emilu.
Z tłumaczeń powyżej cytowanych książek wynika, że otwór burtowy został zastosowany, aby skrócić drogę na pokład starszym oficerom
(nic o wentylacji - do tego wystarczyłoby chyba podniesienie klap w furtach działowych Wink).
Drzwi w otworze burtowym znalazłem w jeszcze jednym modelu
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]<<klik
[link widoczny dla zalogowanych]<<klik


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Karrex dnia Pon 1:07, 22 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karrex
Administrator



Dołączył: 27 Kwi 2019
Posty: 2374
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Wto 16:18, 28 Lip 2020    Temat postu:


Tomek Aleksinski napisał:
    Na podstawie moich wszystkich tekstów źródłowych które posiadam, twierdzę, że nie było w owych otworach burtowych żadnych stałych drzwi. Przynajmniej autorzy tych książek nic o nich nie wspominają. Te wejścia bywały raczej wyłącznie na okrętach trójpokładowych, z racji wysokości burt, a także z faktu, że jednostki te były z reguły głównymi liniowcami floty, a więc na ich pokladach znajdowali sie najwyżsi oficerowie, często admirałowie, zaczęto więc w burtach wycinać dla nich takie odrzwia (furty wejściowe), aby nie musieli się wspinać aż na wierzch burty i stamtąd dopiero przechodzić na rufę do swych pomieszczeń. Była to więc pewnego rodzaju wygoda dla nich (trzeba pamietać, że ci wyżsi oficerowie byli przeważnie też pochodzenia arystokratycznego, a więc byli oni przyzwyczajeni do pewnego komfortu, co również przenosi się na wystrój ich kabin). Pamietajmy też że tzw. śródokręcie było zasiedlone przez zwykłych majtków czy tzw. midshipmenów, inaczej mówiac lumpenproletariat okrętowy i mieszanie się z nimi owych arystokratów - poprzez choćby samo ich przejście przez tę sekcję - stanowiłoby dlań pewien afront i pogwałcenie standardów salonowych.
    Sam Nelson ponoć nie był arystokratą, więc jego kabina na Victory wyglądała względnie ubogo, a jego tzw. cot (hamak) był też raczej normalny i wisiał tuż obok jednego z dział rufowych (miał, co prawda, ozdobne hafty, które jednak wykonała sama żona Horatia dla swego męża). W sumie więc Nelson był raczej skromnym czlowiekiem.

    Co do obalkonowania wokół ww. odrzwi (furt), to owszem, budowano takowe - dla zapewnienia dodatkowego bezpieczeństwa dla wchodzących.

    Furty te traktowano też (poza oczywiście dodatkowym "włazem" dla dowodzących okrętem, czy też nadzwyczaj ważnych gości), jako jeszcze ekstra dodatkowy otwór dla działa, które, jeśli zaistniała taka konieczność, podciągano tam i dawano z niego ognia. Podobnie zresztą działo się z kabinami oficerskimi, tzn. kapitańska czy admiralska na np. Victorym. Podczas bitwy, bezceremonialnie odsuwano na bok wszelkie atrybuty dowódcy czy np. luksusowe meble tam stojące, itp. i otwierano luk działowy tam, podciągano działo i toczono stamtąd ostrzał. W końcu, okręt liniowy był przede wszystkim pływającą platformą dla artylerii, dzięki której niszczono okręty przeciwnika i im więcej luf, tym lepiej, a wszystkie inne cele czy priorytety były drugo, czy trzeciorzędnego znaczenia.

    Furty wejściowe czasem zasłaniano tymczasowo luźno połączonymi ze sobą deskami, jesli np. okrętem bardzo kołysało, czy też padał obfity deszcz, albo dla ochrony załogi wewnątrz od kul karabinowych padających z okrętu przeciwnika. Co do wlewania się tamtędy wody morskiej, to raczej to nie wchodziło w rachubę, bo odrzwia te znajdowały się dość wysoko ponad poziomem morza.

    Wiadomosci te podaje też za objaśnieniami przewodnika, podczas zwiedzania HMS Victory w Portsmouth w 2001.

    Nie opierajcie się proszę o zdjęcia poszczególnych modeli, które, z nielicznymi wyjątkami, są prywatnym zobrazowaniem ich pełnowymiarowych imienników na podstawie często mało wiarogodnych źródeł, planów czy opisów, i w związku z tym, mogą się znacznie różnić od oryginałów.

    W końcu też pamiętać trzeba, że w owych czasach nie znano jeszcze słowa "standaryzacja" i indywidualny wygląd poszczególnych okrętów, aspekty dekoracyjne (ornamentacje czy malowanie), a nawet rodzaj ich olinowania czy ożaglowania, zależały w dużej mierze od samego dowódcy i "głębokości" jego kieszeni. I kiedy zmieniał się dowódca, zmieniały się też owe dekoracje, czy takielunek (za czasów Nelsona zaczęło się już pojawiać we flocie angielskiej pewne ujednolicanie, standaryzacja - np. schematy malowania burt), ale równolegle do tego istniała jeszcze spora indywidualizacja tych spraw).



Czekałem na rozwiązanie tej kwestii "jak pies na michę" i widzę, że tego rozwiązania z wejściem burtowym nie da się przeprowadzić.
Ten model nie ma drugiego pokładu i wnętrze nie przygotowane, nie nadaje się do wyeksponowania, więc sam otwór (a tym bardziej dwa) raczej odpada (drzwi miały mi rozwiązać ten problemik).

Mam kilka rozwiązań:
1. Mógłbym zrobić zaślepkę w formie głębokiego czarnego kasetonu (parę problemów to stwarza, ale jest to do przeprowadzenia).

2. Zrobienie drzwi też nie będzie wielką zbrodnią Wink (zwłaszcza w mojej ST, która i tak jest hybrydą).

3. Zostaje też propozycja zestawowa (zgodna z dostępnymi planami i tym o czym pisał Emil).

Ot, kolejny dylemacik Rolling Eyes (nie pierwszy i nie ostatni).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Karrex dnia Wto 16:21, 28 Lip 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karrex
Administrator



Dołączył: 27 Kwi 2019
Posty: 2374
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Wto 16:24, 28 Lip 2020    Temat postu: Entry port cd.

2010-07-04

Na Kodze
Jerry_bee napisał:
książka "Old ship figure-heads and sterns" prawie dokładnie powtarza słowa Tomka - brakuje tylko jakiejkolwiek wzmianki o samym skrzydle czy innym ustrojstwie drzwiowym. podaje za to jeszcze jedną czy dwie ciekawostki:

1/ takie wejścia były z zasadzie specjalnością angielską. znalazły się na kilku jednostkach francuskich, ale raczej jako wyjątek potwierdzający regułę. z drugiej strony, nie wiem na ile w tej sprawie książka jest wiarygodna, ponieważ w 80% zajmuje się opisem jednostek angielskich, jako uzupełnienie podaje kilka przykładów holenderskich i francuskich, ani słowa o hiszpańskich

2/ wszystkie znaki na niebie wskazują, że były tylko na lewej burcie. nie ma na to żadnego dowodu, ale podobno znalazły się dwa albo trzy obrazy z epoki pokazujące okręty od prawej burty - rzekomo z powodu, że ta strona okrętu była mniej atrakcyjna dla malarzy właśnie z powodu braku portala wejściowego.

Karol, masz więc ból głowy większy niż myślałeś, całkiem możliwe, że na ST włażono tradycyjnie ponad relingiem. albo też całkiem możliwe, że włażono przez portal. a ten był z drzwiami, albo i bez.

Właśnie te portale mnie też urzekły i chciałem podnieść walory estetyczne mojego modelu.




Do poprzednich rozwiązań dodam jeszcze kotarę w otworze (też już pisałem o tym),
lub oficera zasłaniającego wejście Wink



Tomek Aleksinski napisał:
    Nie opierajcie sie prosze o zdjecia poszczegolnych modeli, ktore, z nielicznymi wyjatkami, sa prywatnym zobrazowaniem ich pelnowymiarowych imiennikow na podstawie czesto malo wiarogodnych zrodel, planow czy opisow, i w zwiazku z tym, moga sie znacznie roznic od oryginalow.

Teraz widząc model z takimi drzwiami, wiem, że jest to inwencja modelarza podyktowana jakimiś względami, innymi niż w dostępnej literaturze na temat szkutnictwa.
W moim modelu wielokrotnie wprowadzałem tzw. rys indywidualizmu, więc jeszcze jedne (ewentualnie) drzwi wielkiej różnicy już nie zrobią, a fakt, że takie rozwiązania są, mogą to w jakimś sensie usprawiedliwić Wink.
Muszę teraz wybrać rozwiązanie, które będzie mnie satysfakcjonować.

Model [link widoczny dla zalogowanych] z czasopisma Морская война 2009-03




2010-09-28

Na Kodze

oksal napisał:
...
A pamiętacie problem drzwi w lukach wejściowych burt? Były "drzwi" czy nie były? Poniżej oryginalna rycina Sovereign of the Seas wykonana przez Willema'a Van de Velde, na której widać w luku drzwi, ba nawet podwieszany trap.
...




Shocked I bądź tu człowieku mądry. Jak już się zdecydowałem robić sam otwór, to dają dowód na możliwość stosowania drzwi Evil or Very Mad


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Karrex dnia Pon 1:08, 22 Lis 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karrex
Administrator



Dołączył: 27 Kwi 2019
Posty: 2374
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Wto 16:29, 28 Lip 2020    Temat postu: Furty wejściowe na burtach

2010-12-06

jerry_bee napisał:
...
książka "Old ship figure-heads and sterns" prawie dokładnie powtarza słowa [link widoczny dla zalogowanych] - brakuje tylko jakiejkolwiek wzmianki o samym skrzydle czy innym ustrojstwie drzwiowym. podaje za to jeszcze jedną czy dwie ciekawostki:

1/ takie wejścia były z zasadzie specjalnością angielską. znalazły się na kilku jednostkach francuskich, ale raczej jako wyjątek potwierdzający regułę. z drugiej strony, nie wiem na ile w tej sprawie książka jest wiarygodna, ponieważ w 80% zajmuje się opisem jednostek angielskich, jako uzupełnienie podaje kilka przykładów holenderskich i francuskich, ani słowa o hiszpańskich

2/ wszystkie znaki na niebie wskazują, że były tylko na lewej burcie. nie ma na to żadnego dowodu, ale podobno znalazły się dwa albo trzy obrazy z epoki pokazujące okręty od prawej burty - rzekomo z powodu, że ta strona okrętu była mniej atrakcyjna dla malarzy właśnie z powodu braku portala wejściowego.
...

Po zapoznaniu się z naszymi dywagacjami na temat "Entry ports"
Krzysztof Gerlach napisał:
    Uwagi Pana kolegi na temat książki Carr-Laughtona „Old Ship Figure-heads & Sterns” są co najmniej dziwne. Albo ma z niej odbite na ksero tylko fragmenty, albo chciał Panu pomóc, ale nie starczyło mu już czasu na przeczytanie tej pozycji. W efekcie półprawdy, które przytacza, jedynie wprowadzają w błąd.
    1) Przede wszystkim nieprawdą jest, że „brakuje tam jakiejkolwiek wzmianki o samym skrzydle drzwiowym”. Wręcz przeciwnie, autor podaje dwa kluczowe dla Pana dociekań fakty: „istnieje niezidentyfikowany rysunek z połowy XVII w., przedstawiający – jak się przypuszcza – projekt, który nie został zrealizowany, pokazujący furtę działową zaraz przed ławą wantową grotmasztu, przerobioną na furtę wejściową i wyposażoną W PODWÓJNE DRZWI”. I fakt drugi - „[Lord] St. Vincent rekomendował używanie jej [drogi przez całą burtę i przechodzenie ponad siatkami hamakowymi nadburcia] jako ćwiczenia: pamiętamy go mówiącego do swego kapitana flagowego – Calder, porucznicy floty wchodzą do kadłuba przez środek. Uszczelnij furtę wejściową i zmuś ich do przechodzenia ponad hamakami”. Oznacza to jasno dwie rzeczy – po pierwsze, regularne drzwi były możliwe i brane pod uwagę; po drugie – na okrętach brytyjskich zdecydowanie preferowano zamykanie furty wejściowej innym, dodatkowym zamknięciem, możliwym i praktykowanym. Przypomnę, że modelarski obraz wszystkich furt działowych jako zamykanych zawsze zewnętrznymi pokrywami opuszczanym na zawiasach, też jest fałszywy. W rozmaitych okresach i marynarkach wybierano często furty działowe zamykane nie związanymi z kadłubem pokrywami wewnętrznymi, co nie tylko dawało oszczędność na masie i kosztach (ciężkie okucia zawiasów), ale przede wszystkim chroniło te pokrywy na czas walki, kiedy można je było bezpiecznie przechowywać poza zasięgiem strzałów przeciwnika. Oczywiście wtedy nie otwierały się razem tak ładnie, jak na modelu zdalnie sterowanym albo na filmie o piratach, ale ówcześni marynarze mieli inne problemy na głowie. Być może motywacja w kwestii zamykania furt wejściowych była troszkę odmienna, lecz nie ulega wątpliwości, że Brytyjczycy je w ogóle zamykali, i to głównie (albo wyłącznie) innymi pokrywami niż drzwi.
    2) Nie jest prawdą, że książka Laughtona nie podaje „ani słowa o okrętach hiszpańskich”. Wręcz przeciwnie, zajmuje się nimi często. Tyle, że rzeczywiście poświęcona jest ZDOBNICTWU okrętów angielskich, a każde zagadnienie kończy rozdział „Foreign practice”, gdzie podaje po kilka przykładów z innych marynarek; akurat w odniesieniu do kwestii furt wejściowych istotnie wśród obcych przykładów nie ma hiszpańskiego, ale brak też jakiegokolwiek stwierdzenia definitywnie negatywnego. Natomiast autor CAŁOŚCIOWO analizuje praktykę francuską i holenderską, a jego wniosków nic do tej pory nie podważa.
    3) Laughton nic nie wspomina o znakach na niebie, ale cały ten wywód o rzekomym dostrzeganiu przez niego furt wejściowych tylko na lewej burcie jest skrótem myślowym dającym w wyniku kłamstwo. Autor opisuje kompletną historię pojawienia się i ewolucji furt wejściowych na okrętach angielskich. Nie zamierzam to wstawiać zbyt obszernych cytatów, ale kilka fragmentów jest niezbędnych:
    „Jeśli przyjmiemy, jak PRAWDOPODOBNIE etymologicznie jesteśmy do tego uprawnieni, że PIERWSZE furty wejściowe znajdowały się na lewej burcie, POWINNIŚMY OCZEKIWAĆ, że okręty WYPOSAŻONE TYLKO W JEDNĄ TAKĄ FURTĘ, miały ją na lewej burcie. I tak, ponieważ obrazy wszystkich okrętów wcześniej wspomnianych [tych PIERWSZYCH z furtami wejściowymi] pokazują tylko bakburtę, NIE MAMY PEWNYCH ŚRODKÓW DO USTALENIA, czy nie miały one drugiej takiej furty także na sterburcie; ale preferowanie przez artystów lewej burty WYDAJE SIĘ SUGEROWAĆ, że tej dekoracyjnej cechy nie było na drugiej burcie.
    Doświadczenie późniejszych okrętów podtrzymuje to PRZYPUSZCZENIE, ponieważ DO OKOŁO 1670 w każdym przypadku pokazania furty wejściowej znajduje się ona na bakburcie; a kiedy obraz pokazuje sterburtę, nie ma tam nic takiego. To rozwiązanie potwierdzają trójpokładowce z wczesnego okresu Restauracji. Pierwszy model pokazujący FURTY WEJSCIOWE NA OBU BURTACH, który możemy datować z pewnym stopniem dokładności, jest ten […], który prawdopodobnie przedstawia liniowiec Royal James z 1671, chociaż rysunek Van de Velde’a okrętu Royal Charles z 1673 nie pokazuje żadnej na sterburcie. PO TEJ DACIE wydaje się prawdopodobne, że WSZYSTKIE OKRĘTY PIERWSZEJ RANGI MIAŁY JUŻ DWIE FURTY WEJŚCIOWE; lecz okręty drugiej rangi z programu 1676 r. wydają się mieć albo jedną albo dwie – rozmaicie. Z faktu, że przynajmniej jeden z 80-działowców programu 1690 r., który jeszcze nie rozwinął się do trójpokładowca, miał DWIE FURTY WEJŚCIOWE, można prawdopodobnie wnioskować, że zasadą dla okresu panowania tego władcy było stosowanie dwóch furt, albo żadnej. Jest nawet godny uwagi model w Greenwich (opisywany jako Victory z XVII w., ale prawdopodobnie przedstawiający Royal Anne z 1704), który ma cztery furty wejściowe, po dwie na każdej burcie”.
    „Pewną osobliwością oficjalnych planów angielskich okrętów jest niezmienne pokazywanie tylko sterburty; zatem, kiedy w ogóle pokazują furtę wejściową, implikują posiadanie przez okręt także drugiej, na bakburcie. Dla okrętów, których stępki kładziono od 1706 r. w górę pokazują – z kilkoma wyjątkami, które prawdopodobnie można by wyjaśnić - furty wejściowe na wszystkich trójpokładowcach, NA STERBURCIE”.
    „Nie ma nic do dodania o późniejszej praktyce, która zaakceptowała DWIE FURTY WEJŚCIOWE [po jednej na burtę] JAKO RZECZ REGULARNĄ I NIEZBĘDNĄ”.
    To tyle o znakach na niebie pokazujących u Laughtona furty wejściowe tylko na lewej burcie.

    Czy Santísima Trinidad „mógł” mieć furty wejściowe? W okresie, kiedy go projektował budowniczy pochodzący z Wysp Brytyjskich, a w Hiszpanii w ogóle preferowano brytyjski styl budowy okrętów – tak. Ale kiedy przewagę osiągnął styl francuski, a potem rodzimy (czyli również w okresie modyfikacji tego okrętu) – prawie na pewno nie. Hiszpańskie plany i modele wyraźnie ukazują brak jakiejkolwiek predylekcji do furt wejściowych na którejkolwiek z burt. Mało tego, są plany hiszpańskiego trójpokładowca, któremu Anglicy specjalnie wycięli taką furtę po jego zdobyciu, co potwierdza regułę. Jest jasne, że każda reguła mogła mieć wyjątki, ale tak rozpatrując – możliwe było wszystko na świecie, co niesprzeczne z prawami fizyki.
    Na dodatek musimy się umówić, że rozmawiamy wyłącznie o furtach wejściowych z progiem, ościeżnicami i nadprożem (jeśli dobrze pamiętam język moich majstrów z okresu kiedy budowałem z nimi swoje domy), ponieważ rozwiązania bez tego ostatniego elementu, umieszczane w nadburciu, były częste i rozpowszechnione w wielu flotach, a też nazywały się furtami wejściowymi.

    Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.shipman.fora.pl Strona Główna -> Santisima Trinidad / Dyskusje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin